Stuhr narzeka na wyborców opozycji. Kąśliwy komentarz Ziemkiewicza

Stuhr udzielił wywiadu dla Onetu, w którym skomentował obecną sytuację polityczną w kraju. Działania Prawa i Sprawiedliwości nie są dla niego zaskoczeniem, ponieważ tego właśnie spodziewał się po partii Jarosława Kaczyńskiego. Aktor stwierdził również, że kłopoty opozycji wynikają z tego, że jej wyborcy są znacznie bardziej wymagający niż ci, którzy głosują na Zjednoczoną Prawicę. Do tych twierdzeń odniósł się Rafał Ziemkiewicz w mocno ironicznym komentarzu.

Wyborcy winni porażek PO?

Stuhr został zapytany o przyczynę wyborczych niepowodzeń opozycji oraz o kiepskie notowania, jakie w sondażach notuje głównie Koalicja Obywatelska. Aktor odparł, że jednym z problemów jest to, że opozycja ma "bardzo wymagających wyborców".

– Problem polega na tym, że ktokolwiek się pojawia z jakąkolwiek inicjatywą nie jest na tyle mocny, by pociągnąć za sobą liczące się masy. Wciąż czekamy na rycerza na białym koniu albo na przeformowanie ideałów w polityce. Wydaje mi się, zwłaszcza patrząc na sukcesy partii Zielonych w Niemczech, że nie mamy w Polsce – w centrum i po lewej stronie – propozycji, której moglibyśmy zaufać, poczuć wizję i za nią pójść, z chęcią zmieniania świata – ocenił Stuhr.

– Rządy ostatnich lat polegały na tym, że państwo zaczęło rozdawać i mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, że możemy sobie spokojnie słuchać disco polo i grillować. Chyba trzeba by powiedzieć kilka trudnych słów, ale nikt nie ma na to odwagi – dodał aktor.

Mocny komentarz Ziemkiewicza

Do twierdzeń Stuhra o przyczynach niepowodzeń opozycji odniósł się w mediach społecznościowych Rafał Ziemkiewicz. Publicysta mocno zakpił z aktora, stwierdzając, że jego wiedza polityczna jest jeszcze "większa" niż ta z zakresu historii. Odniósł się tym samym do słynnego już twierdzenia aktora, że polscy wojownicy w bitwie pod Cedynią z X wieku "przywiązywali dzieci jako żywe tarcze".

"Wg Stuhra PO nie może wyjść z dołka, bo jej wymagający wyborcy domagają sie jakichś wizji, programów, a ona może obiecać tylko że nikt nam nic nie da i trzeba pracować, podczas gdy PiS obiecuje kasę z Unii i ciepłą wodę w kranie... O polityce wie jeszcze więcej niż o historii" – napisał publicysta "Do Rzeczy".